Korozja to naturalny proces „starzenia się” metalowych urządzeń, w tym samochodów. Narażone na czynniki zewnętrzne auta, są wyposażone w odpowiednio mocne części. Jednak bez ich odpowiedniej pielęgnacji, okres użyteczności samochodu może się znacznie skrócić.
Nowy, nieśmigany…
Oczywiście najbezpieczniej jest zakupić samochód prosto z salonu. Dzisiaj zabezpieczenie antykorozyjne w nowych modelach aut to standard. To jednak nie zmienia faktu, że ochrona nie trwa dożywotnio. Samochód w końcu się „starzeje”. Już w pierwszych pięciu latach od zakupu, warto wybrać się do warsztatu http://www.impwar.pl/ celem zabezpieczenia samochodu przed rdzą. Później należy ponawiać ten zabieg raz na cztery lata, jeśli pragnie się mieć pewność, że auto długo będzie się cieszyło doskonałą odpornością na rdzę.
Zakup samochodu używanego
Tutaj trzeba naprawdę uważać. Słyszy się o wielu przypadkach maskowaniu śladów rdzy. To zdarzyło się niejednemu kierowcy (zwłaszcza początkującemu), że zakupił samochód po okazjonalnej cenie a już miesiąc później zaczął odczuwać problemy. Po skonsultowaniu się ze specjalistami, okazało się, że samochód jest niemal w trakcie postępującego rozkładu. Wystarczy umiejętne przykrycie nierówności oraz lakierowanie karoserii, by ślady rdzy były niemal niewidoczne. Niestety brak sprawiedliwości na rynku handlowania samochodami używanymi jest w dalszym ciągu mocno odczuwalny. Dlatego pamiętaj, by podczas zakupu zajrzeć na nadwozie i podwozie i sprawdzić, czy nie ma tam żadnych ognisk korozyjnych.
Jeśli jednak uda Ci się kupić używany samochód w pozornie dobrym stanie, mimo wszystko zgłoś się do warsztatu samochodowego i sprawdź, czy wszystko jest w porządku. Przy okazji od razu poproś o zastosowanie zabiegów antykorozyjnych. W końcu nie wiesz, kiedy ostatnio taki zabieg naprawdę był zastosowany przez poprzedniego właściciela. Lepiej dmuchać na zimne.
Konserwuj latem
wysokie temperatury elementy mogące ulec korozji będą najbardziej suche, a sól drogowa nie będzie utrudniała zadania związanego z naniesieniem odpowiedniej powłoki. Cynkowana karoseria to więc jedno, a regularna konserwacja – według ekspertów nawet raz na 4 lata – to już zupełnie co innego